poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Podpisana umowa - na zawsze i na wieczność???


Ostatnio w Gazecie Wyborczej pojawił się artykuł o pewnym przedsiębiorcy, który zatrudniał do roznoszenia ulotek młodych ludzi. Po podpisaniu umowy stawiał im nierealne wymagania, a kiedy oni mając dosyć wypowiadali umowę okazywało się, że są temu panu winni kilka tysięcy złotych. Jak to możliwe? Po prostu w umowie zawarty był punkt, który mówił o każe umownej za wcześniejsze wypowiedzenie. W świetle prawa umowa jest umową i nastolatki rzeczywiście powinny zapłacić pieniądze. Płynie z tego jeden wniosek: ZAWSZE TRZEBA CZYTAĆ WSZYSTKO CO PODPISUJEMY!
Jednak czy jeśli podpiszemy umowę to koniec? Nie zawsze. Kodeks cywilny przewiduje pewne przypadki kiedy można, mówiąc językiem kolokwialnym, „wycofać się” z umowy. Te konkretne przypadki to tak zwane wady oświadczenia woli, są to:
  • stan wyłączający świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli
  • pozorność
  • błąd
  • podstęp
  • groźbę

Brak świadomości lub swobody 
Podpisując umowę nasza świadomość nie może być niczym zakłócona. Nieważna będzie umowa jeśli, ktoś kto ją podpisywał miał np. przejściowe zaburzenia psychiczne czy był pod silnym wpływem lekarstw. Jednak przepis ten nie odnosi się tylko do sfery psychicznej. Jeśli ktoś zastosował wobec nas przymus fizyczny tak samo możemy powołać się na nieważność umowy. Jest jednak jeden problem. Ten kto powołuje się na nieważność musi udowodnić, że rzeczywiście zaistniały jej przyczyny. A to nie zawsze jest takie proste.

Pozorność
Jeśli strony umawiają się, że podpisują jakąś umowę tylko dla pozoru, a w rzeczywistości obowiązują ich inne ustalenia, to taka umowa jest nieważna. Pozorność co prawda ciężko udowodnić, jednak tutaj kodeks dopuszcza dowód ze świadków czy przesłuchania stron nawet jeśli umowa była zawarta na piśmie. Jest to swego rodzaju wyjątek w postępowaniu dowodowym.

Błąd
Jeśli kupujemy samochód i nieuczciwy sprzedawca powiedział nam, że samochód jest sprawny i nie ma żadnych ukrytych wad, a po wyjeździe z komisu okazuje się, że nie działa w nim elektronika ( i nie jest to wada, która akurat powstała) oznacza to, że wprowadził nas w błąd. Jest tak zwany błąd istotny, czyli taki, o którego istnieniu wiedzielibyśmy nie zdecydowalibyśmy się na kupno samochodu.

Podstęp
Za podstęp uważane jest świadome wprowadzanie jakiejś osoby w błąd. Tak samo za podstęp uważane jest przemilczenie pewnych rzeczy, tylko po to, żeby ta podpisała umowę.

Groźba
Groźba – czyli zapowiedź wyrządzenia jakiegoś zła.  I nie chodzi tu tylko o takie typowe groźby jak na przykład pobicie. Jeśli ktoś straszy, że doniesie na kogoś, że robi on nielegalne interesy, to mimo, że jego działania są niezgodne z prawem, to straszenie doniesieniem na policję także jest nielegalne.

Oczywiście wszystko ładnie wygląda w kodeksie, który teoretycznie otwiera tyle możliwości wycofania się z podpisanej umowy. Jednak w praktyce jest to bardzo trudne i może zając dużo czasu, więc wniosek jest jeden: czytać, czytać i jeszcze raz czytać co podpisujemy.

czwartek, 16 sierpnia 2012

A teraz to ja mam urlop...


Wakacje trwają, chociaż już połowa minęła. Pozazdrościć tym, którzy z urzędu dostają dwa miesiące wolnego, nie muszą się przejmować przepisami, szefem i tym, że urlop jest o wiele krótszy niż wakacje. Jednak jeśli przyjrzymy się dobrze przepisom z kodeksu pracy, sytuacja pracownika nie jest taka zła. Po pierwsze urlop gwarantuje nam prawo – to, że pracodawca pozwoli nam wyjechać nie jest jego dobrą wolą, to jego obowiązek. Ponad to kodeks gwarantuje nam nieprzerwany i odpłatny urlop. Emocje zawsze wzbudza jego długość. Największy ból mają ci, którzy dopiero zaczynają pracę. Co prawda prawo do wolnego uzyskujemy już po przepracowaniu jednego miesiąca. Jeśli pracujemy na pełnym etacie, jeden przepracowany miesiąc to jeden dzień wolnego. Sprawa wygląda tak tylko w pierwszym kalendarzowym roku naszej pracy, lub też gdy zmieniamy pracodawcę. Do 1 stycznia urlop liczy się proporcjonalnie do przepracowanych miesięcy. Najbardziej opłaca się zacząć pracę w grudniu, wtedy po przepracowaniu miesiąca mamy już zapewniony normalny wymiar urlopu.  A wygląda to tak:

20 dni – po roku pracy
26 dni – po 10 latach

Jednak jeśli skończyliśmy szkołę wyższą, to doliczone zostaje nam 8 lat. Tak więc po dwóch przepracowanych latach możemy się cieszyć aż 26 dniami urlopu. 
Co ważne licząc dni urlopu liczymy tylko dni robocze, nie bierzemy pod uwagę sobót, niedziel i dni świątecznych.

Odwołanie z urlopu
Teoretycznie jest taka możliwość. Jednak odwołanie musi być usprawiedliwione nadzwyczajnymi okolicznościami, których nie dało się przewidzieć w chwili rozpoczynania urlopu przez pracownika. W takiej sytuacji pracodawca obowiązany jest zwrócić wszystkie koszty, jakie pracownik poniósł w związku z przerwaniem wakacji. Są to między innymi koszty podróży czy opłacenie niewykorzystanego hotelu.

Wynagrodzenie
W czasie urlopu przysługuje nam takie samo wynagrodzenie jakie otrzymywalibyśmy będąc w pracy. Jeśli jednak na naszą pensje składają się stałe i dodatkowe elementy sytuacja wygląda trochę inaczej. Element stały wypłacany jest w takiej samej wysokości jak bylibyśmy w pracy, natomiast dodatkowe składniki to średnia z ostatnich trzech miesięcy. 

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Jak to jest z piciem w plenerze?


Nie dość, że mamy wakacje to jeszcze zbliża się długi weekend, do tego ładna pogoda, odpoczynek w plenerze i zimne piwo. Kiedy właśnie naprawdę zaczyna się relaks wtedy zazwyczaj pojawia się patrol policji i wlepia mandat za spożywanie alkoholu. I nieważne czy pijemy piwo z lemoniadą 2,6% czy coś mocniejszego. Według ustawy napojem alkoholowym jest każdy napój w którym stężenie alkoholu etylowego przekracza 0,5%. Jednak nie zawsze nasza sytuacja jest beznadziejna. Trzeba wiedzieć, że ustawa zabrania picia na ulicach, placach i parkach.  Co w przypadku jeśli pijemy piwo nad rzeką, w lesie lub na łące? Wszystko zależy od tego czy rada gminy, w której się znajdujemy podjęła uchwałę, w której rozbudowała wykaz miejsc z zakazem spożywania alkoholu. Pamiętajcie, żeby zawsze zapytać policjanta na jakiej podstawie chce wypisać mandat. Jeśli powoła się na ustawę o wychowaniu w trzeźwości, a wy akurat jesteście nad rzeką, nie ma podstawy do wypisania mandatu.

Niewiele osób wie, że można być ukaranym za spożywanie alkoholu w miejscu przeznaczonym do jego sprzedawania lub podawania. Wydaje się być trochę absurdalne, jednak nie jest. Ukarany może być ten, kto przynosi swój alkohol i właśnie tam go spożywa. Poza tym karane jest picie alkoholu z nielegalnego źródła – lepiej więc kupować w sprawdzonych miejscach.

Co ciekawe ustawa zakazuje także sprzedaży alkoholu na kredyt. 

czwartek, 9 sierpnia 2012

Do czytania w wakacyjne popołudnie... :)


 Kiedy miesza się język prawniczy z potocznym, w dodatku nadając temu oficjalną formę wtedy bywa zabawnie. Chociaż pismo w słusznej sprawie, to jego sens gdzieś się zatraca...