czwartek, 2 lutego 2012

Spotkamy się w sądzie...

Straszenie sądem. Chyba każdemu zdarzyło się usłyszeć lub pogrozić komuś spotkaniem w tej szacownej instytucji. Tego argumentu używają najczęściej ci, którzy… nie mają już argumentów. Osoba, która zna się choć trochę na prawie wie, że sąd to ostateczność i należy zrobić wszystko, żeby sprawę załatwić polubownie. Powodów aby nie kończyć sporu przed wymiarem sprawiedliwości jest bardzo dużo. Zaczynając od tak prozaicznych jak stres czy konieczność stawienia się na rozprawie (albo rozprawach, bo na jednej rzadko się kończy) po koszty. Oczywiście kiedy sprawa trafia do sądu, nigdy nie możemy być pewnie wygranej. Nawet jeśli wszystko wydaje się działać na naszą korzyść wyroki czasami bywają zaskakujące. Czasami zdarza się, że na przykład znajomy miał podobną sprawę jak nasza i wygrał, a u nas wyrok był zupełnie inny. Należy pamiętać, że nie ma jednej obowiązującej wykładni prawa. Wszystko zależy od sędziego. Pozostają jeszcze dwa aspekty, które należy rozważyć zanim zdecydujemy się na sąd . 
  1.   koszty – żeby iść do sądu trzeba mieć pieniądze
  2.  czas- sprawy w Polsce trwają minimum kilka miesięcy

Dwa powyższe punkty rozwinę dokładnie w następnych wpisach.
Wszystko to o czym piszę dotyczy oczywiście spraw cywilnych, bo sprawy karne to inna bajka. 


2 komentarze:

  1. Ja nie miałam jeszcze nigdy przyjemności być w sądzi na żadnej sprawie i chyba nie spieszno mi w to miejsce. Jak najbardziej poradę prawną w kancelarii https://jakubowskazawada.com/ uzyskałam, ale była to taka mała sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdarza się niestety, najlepiej wtedy udać się do dobrej kancelarii prawnej

    OdpowiedzUsuń